Rozmowa z Druhem Edwardem Rozenbajgierem, prezesem Zarządu Oddziału Powiatowego Związku OSP RP w Brzozowie, uhonorowanym tytułem „Zasłużony dla Powiatu Brzozowskiego”.

Edward Rozenbajgier

Sebastian Czech: Blisko 40 lat w służbie przeciwpożarowej, to w zasadzie całe dorosłe życie, zarówno zawodowe, jak i działalność społeczna. Gdyby ktoś powiedział, że od jutra zawiesza pan mundur w szafie i przestaje się tym zajmować, to co by pan zrobił?
Edward Rozenbajgier: Trudne pytanie, ponieważ jako zawodowy strażak, a następnie działacz społeczny na rzecz Ochotniczych Straży Pożarnych w powiecie brzozowskim po prostu przesiąkłem tą tematyką. Czasem małżonka narzeka, że nawet w domu nie podejmuję innych zagadnień, tylko te związane z ochroną przeciwpożarową, ze strażą pożarną. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie już bez tego życia.

S. Cz.: Od zawsze chciał pan zostać strażakiem, jakieś szczególne wydarzenia wpłynęły na wybór takiego zawodu, czy może kontynuuje pan rodzinne tradycje?
E. R.: W rodzinie nie miałem takiego wzorca. Po ukończeniu szkoły średniej, czyli Technikum Elektrycznego zastanawiałem się, jaką drogą pójść dalej, jaką wybrać profesję, co zrobić ze swoim życiem. Uczestniczyłem w zajęciach Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej OSP, więc to był pewnie jakiś zalążek późniejszych decyzji i ukierunkowania na pracę w straży pożarnej. Przełomem było spotkanie z kolegą kontynuującym naukę w Szkole Chorążych Pożarnictwa w Krakowie. Po dłuższej z nim rozmowie stwierdziłem, że to właśnie zajęcie dla mnie. Wstąpiłem w szeregi tej placówki i w latach 1978-1980 przygotowywałem się do strażackiego zawodu.

S. Cz.: Pana działalność jest wieloletnia, ale również wyjątkowo skuteczna, rozwijająca powiatowe struktury OSP i przynosząca sukcesy. Warto wspomnieć choćby osiągnięcia z tego roku, czyli mistrzostwo Polski z wiedzy pożarniczej Kamila Krauza z Jabłonicy Polskiej, czy też zaistnienie na zawodach rangi międzynarodowej drużyny OSP również z Jabłonicy Polskiej. Można te wydarzenia uznać za jedne z najważniejszych podczas pańskiej prezesury w Oddziale Powiatowym Związku OSP RP?
E. R.: W swoim zawodowym i społecznym życiu spotkałem wielu ludzi, którzy mi zaufali w realizacji różnych zamierzeń i celów, za co serdecznie wszystkim dziękuję. Dlatego, że pewne decyzje na różnych etapach działalności przyczyniły się do intensyfikacji pracy zarówno w haczowskiej jednostce OSP w Haczowie, jak i później w jednostkach funkcjonujących na terenie całego powiatu brzozowskiego. Sukcesy odnosimy systematycznie od lat. Wspomniany Kamil Krauz był również mistrzem Polski z wiedzy pożarniczej w kategorii szkół podstawowych, zaś jako gimnazjalista, oprócz tegorocznego mistrzowskiego tytułu, przed rokiem zdobył w rzeczonym konkursie srebrny medal. Drużyna z Jabłonicy Polskiej dominuje w powiecie brzozowskim, należy do czołowych w województwie podkarpackim, skutecznie też walczy na arenie ogólnopolskiej. Osiągnięcia dowodzą, że są w naszym powiecie ludzie zafascynowani strażacką tematyką, zachęcający młodzież do działalności na rzecz ochrony przeciwpożarowej, zapewniający stałą rekrutację. I to jest największe szczęście. Mamy po prostu zapewnioną kontynuację pracy, a więc nasze jednostki OSP nie muszą martwić się o przyszłość.

Edward Rozenbajgier

S. Cz.: Możemy być również dumni z obecnej sytuacji, w jakiej znajdują się powiatowe jednostki OSP, ponieważ pod względem ilościowym, jak i jakościowym w porównaniu z innymi powiatami wyglądamy naprawdę nieźle.
E. R.: Na 47 jednostek istniejących w powiecie brzozowskim, 19 funkcjonuje w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Jak na niewielki powiat, to naprawdę wielka sprawa. Cały czas dążymy do tego, żeby jednostki były wyposażone w wysokiej klasy sprzęt pożarniczy, ale i dobrze wyszkolone. Współcześnie strażak ochotnik musi sobie radzić nie tylko z gaszeniem pożarów, lecz także z ratownictwem szeroko pojętym, czyli medycznym i technicznym. To naprawdę trudne zagadnienia, z którymi nasi druhowie radzą sobie znakomicie.

S. Cz.: Jak zarządza się tak dużą grupą ludzi. Bo z jednej strony może się wydawać, że im większa organizacja, tym trudniej nią skutecznie kierować, ale z drugiej mam wrażenie, iż jest to grupa pasjonatów zaangażowanych w swoją działalność, co w znacznym stopniu ułatwia przełożonemu pracę?
E. R.: Ochotnicze Straże Pożarne, to jednostki umundurowane, a więc spełniające pewne warunki hierarchiczne, ściśle określające zadania i obowiązki. Występuje podział ról wyznaczający konkretne podporządkowanie. W sekcjach są dowódcy, pomocnicy, wykonujący czynności na poszczególnych szczeblach dowodzenia. Operatywność na wysokim poziomie zapewnia też dobra współpraca z Komendą Powiatową Państwowej Straży Pożarnej. Podziękowania należą się również władzom samorządowym od Starostwa Powiatowego w Brzozowie począwszy, przez Urząd Miejski i poszczególne urzędy gmin, wspierających naszą działalność, wzmacniających powiatowe struktury OSP pod względem jakościowym (pomoc w zakupie sprzętu, czy samochodów pożarniczych). Sprawne współdziałanie tworzy ponadto dobrą atmosferę wokół tej pracy społecznej.

rozenbajgier4

S. Cz.: Były jakieś wydarzenia, które szczególnie zapadły panu w pamięć podczas 40-letniej kariery, zarówno zawodowej, jak i społecznej?
E. R.: W działalności operacyjnej czasami zdarzały się sytuacje zagrażające zdrowiu. Akcje gaszenia pożarów stwarzały różne niebezpieczeństwa, z którymi należało sobie radzić. Ponadto wypadki drogowe, zwłaszcza ze skutkiem śmiertelnym, odciskają piętno na psychice, na które różnie człowiek reaguje. Na szczęście potrafiłem oddzielić stres związany z pracą w straży od normalnego życia domowego, rodzinnego.

S. Cz.: Nie zabraknie panu determinacji na kolejne lata, może są jakieś konkretne plany na przyszłość?
E. R.: Zakres naszej działalności statutowej jest dość szeroki. Między innymi obejmuje współpracę ze szkołami, co ułatwia dotarcie do potencjalnych adeptów, przyszłych członków Ochotniczych Straży Pożarnych. Dlatego kontynuacja tych dobrych relacji z placówkami oświatowymi z powiatu brzozowskiego, praca z młodzieżą, która zawsze stanowiła naszą mocną stronę, będą priorytetami w mojej dalszej działalności. Ponieważ stały dopływ młodych kadr gwarantuje rozwój powiatowych jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych w przyszłości.

Rozmawiał Sebastian Czech